Kredyt hipoteczny niewątpliwie związany był od dawna z dość sporymi formalnościami i zabezpieczeniem na nieruchomości postaci wpisu hipoteki w księdze wieczystej. W przypadku zaniechania płatności rat przez kredytobiorcę najskuteczniejsza metoda odzyskania długu była sprzedaż nieruchomości. Umowa kredytowa rozwiązywana była nawet w przypadku braku kilku rat, a po wyczerpaniu dość okrojonych czynności windykacyjnych sprawy kierowane były do komornika celem wyegzekwowania długu na skutek sprzedaży obciążonej hipotecznie działki, domu, mieszkania. Sytuacja ta może się niebawem zmienić, gdyż Ministerstwo Finansów pracuje nad projektem ustawy o kredycie hipotecznym (na stronie doradcy.co.pl opisano szerzej co zmienia nowa ustawa). To rzecz jasna złą zmiana w opinii banków, jednak mająca na celu danie szansy dłużnikowi, który będzie miał więcej czasu na spłatę zaległości i polubowne załatwienie sprawy z bankiem. Nowy projekt, wdrażający postanowienia dyrektywy MCD (w sprawie umów o kredyt związanych z nieruchomościami mieszkalnymi), nałoży na banki obowiązkowy dialog z zadłużonym kredytobiorcą.
Zgodnie z założeniami to bank będzie zobligowany do podjęcia inicjatywy i poinformowaniu dłużnika o możliwościach restrukturyzacji pozostałego do spłaty zadłużenia. Sytuacja taka będzie umożliwiała albo zmniejszenie wysokości rat na skutek rozłożenia długu na większa liczbę rat (o ile kredyt nie był udzielony na maksymalną przyjęta przez bank), albo okresowe zawieszenie spłaty do czasu, ustalonego przez strony, wyjścia kredytobiorcy z kryzysu. Rzecz jasna porozumienie będzie obustronne, co znaczy, że każda ze stron musi zgodzić się z warunkami proponowanymi przez drugiego uczestnika postępowania. Odmowa wymagać będzie uzasadnienia ze strony banku, dość szczegółowego. Otworzy to kredytobiorcy drogę do dalszych działań, np. szukania pomocy u Rzecznika Finansowego.
Jeśli z przyczyn leżących po stronie kredytodawcy, czy kredytobiorcy nie dojdzie do restrukturyzacji to i tak bank będzie musiał wstrzymać działania egzekucyjne z nieruchomości przez kolejne 6 miesięcy. W tym czasie dłużnik będzie mógł na własną rękę sprzedać nieruchomość obciążona hipotecznie, a bank po transakcji zmuszony będzie hipotekę wykreślić. Najczęściej kwota uzyskana ze sprzedaży nie pokryje całego długu. Resztę bank zmuszony będzie rozłożyć na dogodne dla klienta raty. Warto tez podkreślić, że za czynności windykacyjne bank nie będzie mógł pobierać żadnych dodatkowych opłat od dłużnika.
Jak widać nowelizacja uderzy w banki, które niestety nie zyskają spłaty zobowiązania tak szybko, jak to miało miejsce do dziś. Warto tez zauważyć, że często działania banku nie były skierowane na dobro klienta, a odzyskanie należności, których kredytobiorca nie spłacił i dodatkowo zysk związany z opłatami za wszelkie działania windykacyjne mające doprowadzić do spłaty całości zadłużenia. Działo się to kosztem kredytobiorcy, który ma prawo do chwilowych problemów finansowych, zwłaszcza w tak długim czasie, w jakim spłacane są tego typu kredyty. Prawdopodobnie się to zmieni. Czy na lepsze? Czas pokaże.
Anna Martyniuk
doradca-hipoteczny.pl